W dniu 16 września 2016 minister edukacji Anna Zalewska przedstawiła założenia do ustaw, które mają zreformować system szkolnictwa polskiego. Podstawowe zmiany obejmują przekształcenie dotychczasowej 6-letniej szkoły podstawowej, w szkołę z 8 klasami. Zlikwidowane zostaną gimnazja. Pojawi się ponownie 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum. Powrócą zawodówki, które po reformie określone zostały mianem szkół branżowych. Jak będzie to wyglądało w praktyce?
Szkoła podstawowa
Od 1 września 2017 szkoły podstawowe będą miały 8 klas. Oznacza to, że dzieci, które w roku szkolnym 2016/2017 uczęszczają do szóstej klasy podstawówki, w przyszłym roku szkolnym będą pierwszymi uczniami klasy siódmej. Nie będą pisały, jak dotychczas, sprawdzianu szóstych klas, który warunkował możliwość dostania się do gimnazjum. Mimo niżu demograficznego, który prognozuje, że w kolejnym dziesięcioleciu będzie uczyło się o 2 mln mniej dzieci, należy zadać sobie pytanie, jak obecne placówki poradzą sobie ze zwiększoną liczbą uczniów. O ile z miejscem w salach nie będzie problemu w przypadku placówek łączących dotychczas szkołę podstawową i gimnazjum, o tyle w budynkach samodzielnych podstawówek może zrobić się ciasno. Zgodnie z projektem problem ten ma rozwiązać przekształcenie części budynków gimnazjów w szkoły podstawowe.
Gimnazjum
W Polsce aktualnie jest ponad 7 tys. gimnazjów. Z tego prawie 3 tysiące to samodzielne placówki gimnazjalne. Według planu pani minister, wygaszanie gimnazjów ma być procesem stopniowym. Część z budynków zostanie przekształcona w szkoły podstawowe, część w licea, technika lub szkoły branżowe. Już w przyszłym roku szkolnym nie będzie prowadzona rekrutacja do szkół gimnazjalnych. Oznacza to, że w roku szkolnym 2017/2018 nie będzie w gimnazjach klas pierwszych. Natomiast uczniowie obecnych klas pierwszych we wrześniu 2019 roku rozpoczną naukę w 4-letnim liceum lub 5-letnim technikum.
Liceum
Pierwszy nabór do zreformowanych szkół licealnych, techników i szkół branżowych odbędzie się w roku szkolnym 2019/2020. O możliwości kontynuowania nauki w liceum będzie decydował egzamin kończący 8-letnią szkołę podstawową. Egzamin będzie przeprowadzany aż z 4 przedmiotów: języka polskiego, matematyki, nowożytnego języka obcego oraz historii. Wyniki osiągnięte na egzaminie będą warunkowały możliwość przyjęcia do wybranego przez ucznia liceum ogólnokształcącego. Zgodnie z założeniem MEN język obcy, który będzie zdawany na egzaminie 8 klas, będzie musiał być przez ucznia kontynuowany przez kolejne lata w liceum. Do liceum, technikum, czy szkoły branżowej trafią w tym samym roku szkolnym również uczniowie, którzy zakończą naukę w III klasie gimnazjum. Co ciekawe, w tym czasie będą obowiązywały dwie podstawy programowe – nowa przewidziana dla uczniów klas VII i VIII szkoły podstawowej i dotychczasowa, realizowana dla uczniów gimnazjów. Czy w roczniku 2019/2020 klasy pierwszej liceum będą duże dysonanse w przerobionym materiale? Tego dowiemy się dopiero za 3 lata.
Co z nauczycielami?
Według ciągłych zapewnień pani minister Anny Zalewskiej, reforma szkolnictwa i wprowadzenie 4-letnich liceów, nie oznacza zwolnień dla obecnych nauczycieli gimnazjów. Zgodnie z przekazanymi informacjami, po wprowadzeniu zmian, ma powstać około 5 tys. więcej klasowych oddziałów. A co za tym idzie, ma to zapewnić zatrudnienie wszystkim nauczycielom. Zależnie od kwalifikacji, obecni nauczyciele gimnazjalni będą mogli przejść do szkół podstawowych, lub zostać nauczycielami w liceach, technikach czy szkołach branżowych. W praktyce ma to wyglądać następująco:
- nauczyciel w dotychczasowej 6-letniej szkole podstawowej stanie się nauczycielem 8-letniej szkoły podstawowej
- nauczyciele szkół zasadniczych staną się nauczycielami szkół branżowych I stopnia
- nauczyciele pracujący dotąd w 4-letnich technikach staną się nauczycielami technikum 5-letniego
- nauczyciele, którzy aktualnie pracują w 3-letnim liceum automatycznie staną się nauczycielami 4-letniego liceum ogólnokształcącego
- nauczyciele pracujący w zespołach szkół łączących obecną podstawówkę i gimnazjum, staną się nauczycielami 8-letniej szkoły podstawowej.
W podanej rozpisce brakuje jednak uwzględnienia obecnych nauczycieli uczących w samodzielnych gimnazjach. A takich szkół obecnie jest 2950. Gdzie oni będą pracowali?
Zwolnień masowych, według minister Zalewskiej ma nie być, ale…
Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie należy zajrzeć do uzasadnienia projektu ustawy reformy szkolnictwa. Znajduje się tam zapis o „przeniesieniu w stan nieczynny”. W praktyce oznacza to, że każdy pedagog, niezależnie od dotychczasowej umowy (nauczyciel zatrudniony na podstawie mianowania, pracujący na umowie o pracę), dla którego zabraknie godzin, zostanie w roku szkolnym 2017/2018 przeniesiony w stan nieczynny. Jeżeli nauczyciel nie wyrazi zgody to na koniec roku szkolnego dyrektor rozwiąże z nim stosunek pracy. Takie „zamrożenie” nauczycieli gimnazjów ma trwać do końca szkolnego roku 2018/2019. Po końcu roku ta grupa nauczycieli zostanie zwolniona i otrzyma stosowną odprawę. Aby zminimalizować liczbę osób zwalnianych, nowe regulacje, na okres przejściowy do końca sierpnia 2019 roku, wprowadzą również zmiany w Karcie Nauczyciela. Nowelizacja będzie dotyczyła możliwości dorabiania przez nauczyciela do etatu poprzez zatrudnienie w innej placówce oświatowej. Zgodnie z tą zmianą nauczyciel będzie musiał uzyskać zgodę dyrektora szkoły, w której jest zatrudniony w pełnym wymiarze godzin. Z uzasadnienia MEN wynika, że takie rozwiązanie ma zwiększyć ilość „wolnych godzin” w szkołach, którymi będą mogli uzupełnić etat nauczyciele pracujący w mniejszym niż połowa pensum wymiarze.