Szkolna skala ocen w Polsce daje duże możliwości wyboru. Wskazane jest, żeby stawiać i otrzymywać jak najwięcej stopni pozytywnych, a jak najmniej jedynek. Nie ma jednak samych idealnych pedagogów, genialnych uczniów i dlatego pojawiają się w dziennikach noty niedostateczne. O motywację piątek i szóstek zazwyczaj nikt nie pyta, ale jeśli już pojawia się tzw. pałka, to już zaczyna się dzielenie włosów na czworo. Korepetytor nie wystawia swoim uczniom ocen, ale czuje się odpowiedzialny za ich porażki w szkole. Jedynka to gorzka pigułka dla mało przedsiębiorczego ucznia, czy może wypadek przy pracy nieprofesjonalnego korepetytora?
Uczeń bije się w pierś i przyznaje, że zasłużył na negatywną ocenę, bo:
- nie miał ochoty na odrabianie lekcji i nauczenie się zadanych kwestii;
- wolał pograć w gry komputerowe albo pooglądać filmy niż siedzieć nad książkami;
- nie nadrabiał na bieżąco zaległości w nauce;
- przygotowywał się do zajęć, ale bez zapału i z pomijaniem wielu zagadnień;
- pozwalał sobie na wagary;
- nie prowadził zeszytu z notatkami, z którego mógłby skorzystać podczas powtarzania materiału;
- był nieobecny intelektualnie podczas zajęć;
- odmawiał udzielania odpowiedzi;
- zlekceważył polecenia pedagoga;
- nie zrozumiał sensu lekcji, ale nie poprosił o ponowne wytłumaczenie;
- nie chciał skorzystać z pomocy oferowanej przez korepetytora i kolegów;
- potraktował korepetycje jako zło konieczne.
Korepetytor przyznaje, że otrzymanie przez swojego ucznia jedynki w szkole z danego przedmiotu to jego fiasko, bo:
- nie potrafił jasno wytłumaczyć przerabianego materiału;
- skupił się nie na głównych problemach, ale na tych podrzędnych;
- nie przygotował jednostki do konkretnego zaliczenia;
- nie spełnił oczekiwań klienta;
- spieszył się z prowadzeniem lekcji i nie przyłożył się do solidnego wypełnienia swoich obowiązków;
- nie zachęcił podopiecznego do samodzielnego edukowania się;
- zmarnował czas na musztrowanie kursowicza zamiast skupić się na jego edukowaniu;
- nie potrafił się wczuć w sytuację danej jednostki;
- nie zmotywował ucznia do podjęcia wysiłku mającego na celu poprawę ocen;
- nie znalazł atrakcyjnej formy na przeprowadzanie zajęć;
- nie utrzymał dyscypliny;
- musi ponownie wracać do treści, które powinny już być przyswojone;
- nie zaraził jednostki swoim bakcylem;
- zaczyna powątpiewać w swoje umiejętności i kompetencje pedagogiczne;
- był zbyt surowy i wymagający;
- nie dostosował się do poziomu jednostki.
Zarówno korepetytor, jak i uczeń muszą ze sobą współpracować, żeby ich wzajemna zależność przynosiła korzyści. Ocena niedostateczna w szkolnym dzienniku to sygnał, że pojawił się jakiś problem, który trzeba wyeliminować. Uczeń, który zdecyduje się na dodatkowe lekcje musi do nich podejść poważnie i odpowiedzialnie, by wynieść z nich głowę pełną nowej wiedzy i umiejętności. Korepetytor winien jasno i klarownie przedstawiać informacje, wykorzystać odpowiednie metody i formy pracy dostosowane do klienta. Tylko takie postępowanie obu stron pozwoli na uniknięcie otrzymywania przez uczniów w szkole niedostatecznych ocen.
Drodzy korepetytorzy i uczniowie mamy dla was pracę domową – dokonajcie autorefleksji i samooceny swoich poczynań i zastanówcie się, co robicie źle, że pojawiają się w dziennikach jedynki. Na koniec pomyślcie o działaniach, skierowanych na wyeliminowanie takiego stanu rzeczy. Podzielcie się w komentarzu waszymi spostrzeżeniami.