Dzisiaj przedstawiamy trzecią i zarazem ostatnią część cyklu materiałów dotyczących edukacji domowe. W poprzednim materiale pokazaliśmy Wam jak szukać korepetytorów do prowadzenia zajęć w nauczaiu domowym. Poznaliście także powody, dla których nasi bohaterowie zdecydowali się zrezygnować ze szkoły i rozpocząć naukę w domu. Dzisiaj dowiecie się między innymi, jaki wpływ na ucznia ma ocenianie oraz poznacie największe mity na temat systemu edukacji domowej.
Jaki wpływ na edukację ma wystawianie ocen?
Brak ocen w edukacji domowej sprawia, że uczniowie uczą się dla samych siebie. Zaledwie w 3-4 miesiące uczeń jest w stanie opanować podstawę programową na bardzo wysokim poziomie, ale bez stresu oceniania. Często zarzuca się, że dzieci edukowane w warunkach domowych mają problem z socjalizacją. Czy faktycznie tak jest? Trzeba również pamiętać, że nie każdy rozwija się w takim samym tempie. Sztuczny podział klasowy powoduje, że do jednej grupy edukacyjnej trafiają dzieci na zbliżonych, ale jednak różnych etapach rozwoju. A podział klasowy warunkowany jest jedynie wiekiem dziecka. Również narzucony program szkolny, duża ilość dzieci oraz ograniczona liczba godzin sprawia, że nauczyciel w szkole nie ma możliwości indywidualnego podejścia do dziecka.
Mity o edukacji domowej
Wbrew powszechnie panującej opinii, dzieci edukujące się w domu nie są pozbawione kontaktów społecznych, a szczególnie tych z rówieśnikami. Agnieszka Sawka – Wiśniewska podkreśla, że oprócz swojej rodziny i rodzeństwa, dzieci mają kontakt z sąsiadami, rówieśnikami poznanymi na innych zajęciach, kołach zainteresowań i zgrupowaniach. Często ich grono znajomych jest znacznie większe, aniżeli uczniów uczących się w szkole. Kontakty z rówieśnikami dzieci szkolnych z reguły ograniczają się do 5-10 minutowych przerw, a po zajęciach lekcyjnych tacy uczniowie nie mają zwykle czasu na spotkania towarzyskie. Zobaczcie w filmie, co sami uczniowie, Adrian i Marta, mówią o swoich relacjach i kontaktach z ludźmi w podobnym di ich wieku.
Czy uczeń z edukacji domowej dostanie się na studia?
Jak już wiele razy podkreślano, dzięki indywidualnemu podejściu do ucznia, uczeniu się we własnym tempie, uczniowie edukowani domowo niejednokrotnie znacznie przewyższają wiedzą uczniów szkolnych. Oczywiście nie musi to być regułą. Marta Jachimczyk, jedna z bohaterek naszego cyklu, na studia wybiera się do Wielkiej Brytanii. Otrzymała już pozytywną odpowiedź od tamtejszej uczelni. Zdecydowała się na kierunek związany z informatyką. Pozostało jedynie zdać maturę. Adrian Sawka, drugi nasz bohater, odkrył swoją pasję do modelingu i fotografii. Jak sam podkreśla, gdyby nie edukacja domowa, pewnie nie byłoby czasu i możliwości na odkrycie i pielęgnowanie zainteresowań. Szkoła narzuca sztywny wymóg nauki określonych przedmiotów, na pozostałe dodatkowe zajęcia brakuje czasu i siły.
A czy Wy posłalibyście swoje dzieci na edukację domową?