Dzisiaj wypada najlepszy dzień w roku, bo święto każdego z nas – Dzień Dziecka. Nie ważne, czy mamy lat 10, czy ponad 50, zawsze będziemy czyimś dzieckiem. Każdy z nas ma w sobie coś z małego człowieka. Czasem skrzętnie to ukrywamy pod płaszczykiem powagi i dorosłości, czasem pozwalamy sobie na szaleństwa i wygłupy.
„Jeśli posłuchamy głosu dziecka, które mieszka w naszej duszy, oczy nasze znowu nabiorą blasku.”
Paulo Coelho
W ten szczególny dzień składamy Wam gorące życzenia. Nie pozwólcie, aby dorosłość przysłaniała Wam radość życia. I nie zapomnijcie spełnić swoich marzeń z dzieciństwa ;)
Poniżej przygotowaliśmy listę profesji (z przymrużeniem oka), w których dzieci kształcą się od maleńkiego, by osiągnąć mistrzostwo. Dopisalibyście coś do niej?
Każde dziecko ma w sobie coś z:
fizyka - kiedy sprawdza, co się stanie ze szklanką gorącej herbaty po pociągnięciu obrusa ze stołu;
chemika - gdy opracowuje skuteczne metody barwienia dywanu farbkami;
kucharza - rozsypując wszystkie mąki i kasze po kuchni, lub warząc pyszną zupę z błotka i robaczków;
matematyka – skrupulatnie badając stosunek długości całej rozwiniętej rolki papieru toaletowego do ilości pasty do zębów mieszczącej się tubce;
muzyka - tłukąc radośnie pokrywkami i łyżkami w garnki;
trenera śpiewu - gdy wchodząc na wysokie tony wyjaśnia konieczność posiadania kolejnej zabawki, stojąc na środku sklepu;
prawnika – kiedy doskonale pamięta każde potknięcie dorosłego i nie waha się użyć tego jako argumentu przy wymuszaniu oglądania bajek do późna;
fotografa – gdy od tygodnia szuka najlepszego ujęcia wschodzącego o 4 nad ranem słońca, w asyście wszystkich domowników;
trenera motywacyjnego – ucząc dorosłych wykonywania tysiąca rzeczy jednocześnie;
politologa – kiedy prowadzi godzinną debatę nad wyższością batonika nad kanapką na śniadanie;
lingwisty – mówiąc wieloma językami, których rodzice kompletnie nie rozumieją;
elektryka – sprawdzając, czy po włożeniu kredki do kontaktu coś się ciekawego zadzieje;
biologa – konsumując w piaskownicy dżdżownicę i zagryzając ją piaskiem;
BHP-owca – bujając się na krześle w celu sprawdzenia, jak daleko można się na nim wychylić, zanim nie runie się na podłogę;
księgowego – który doskonale wie, ile cukierków zostało jeszcze w paczce i że nieprawdą jest, że już się skończyły;
trenera fitnessu – kiedy z prędkością światła gania po domu nie pozwalając sobie założyć skarpetek.
A w jakiej dziedzinie Ty osiągnąłeś mistrzostwo będąc dzieckiem? ;)