Przedstawiamy obszerny raport "Sytuacja w edukacji w czasie pandemii". Jako serwis, który od ponad 10 lat pomaga nawiązać kontakt pomiędzy korepetytorem i uczniem, publikuje teksty o treściach edukacyjnych, postanowiliśmy przyjrzeć się sprawie. W tym celu, w dniach 2-21 czerwca 2020 roku przeprowadziliśmy ankiety skierowane do 4 grup społecznych związanych z polską edukacją. Wśród badanych znaleźli się korepetytorzy, nauczyciele, rodzice i uczniowie. To te osoby najbardziej odczuły zmiany w polskiej edukacji.
Kliknij w obrazek, aby dowiedzieć się więcej o naszym raporcie.
Sytuacja
Pandemia, epidemia, koronawirus. To słowa, które towarzyszą naszemu codziennemu życiu od marca 2020 roku. Z powodu bardzo szybkiego rozprzestrzeniania się wirusa, praktycznie cały świat zamiera, a wszystkie siły kierowane są na walkę z chorobą. Sytuacja ta nie ominęła również Polski.
Przypomnijmy, że dnia 12 marca 2020 roku zostają zawieszone działania edukacyjne we wszystkich placówkach szkolnych. Dnia 16 marca zostają zamknięte wszystkie placówki opiekuńcze i edukacyjne. Zostaje wprowadzony reżim sanitarny, zakaz zgromadzeń i opuszczania miejsca zamieszkania bez ważnych powodów. Rząd apeluje o możliwość przejścia na pracę zdalną wszędzie, gdzie jest to możliwe. Od tego momentu dzieci i młodzież pozostają w domach pod opieką rodziców. Edukacja ma być prowadzona na odległość. Chociaż w pierwszym momencie to rozwiązanie ma być chwilowe, tylko na dwa tygodnie, to już teraz wiemy, że w takiej formie, po ponad 3 miesiącach nauki w domu, uczniowie zakończą rok szkolny.
Zaskoczenie i zero rozwiązań?
Sytuacja zaskoczyła wszystkich i trzeba było znaleźć nowy sposób na funkcjonowanie. Wiele firm umożliwiło przejście swoim pracownikom na zdalny tryb pracy. Jednak wśród ankietowanych rodziców okazuje się, że 21,1% musiało stawić się w niej osobiście, a 19,5% przynajmniej kilka dni w tygodniu. Oczywiście wiadomo, że nie w każdym zawodzie możliwa jest praca zdalna. W domu wielu rodzin pozostają jednak małoletnie dzieci, którym ktoś musi zapewnić opiekę. Wiele osób traci pracę, ponieważ firmy, w których pracują, muszą pozostać zamknięte lub nie ma klientów na ich usługi. Rodzice, którzy dotąd korzystali z oferty korepetycji, zaczynają odwoływać zajęcia. Zmusza ich do tego sytuacja finansowa, ale również obawa o zdrowie własne i dzieci. Mało kto zdecyduje się na osobiste spotkanie z korepetytorem u siebie czy u niego w domu. Bezpieczeństwo przede wszystkim. A dla 40% korepetytorów nauczanie to jedyne źródło dochodów. Co w takim przypadku zrobić?
Zawsze jest jakieś rozwiązanie…
Z początku, w teoretycznie najlepszej sytuacji, są nauczyciele. Mimo zamkniętych szkół mają pracę i płacę. Ale to tylko teoria. Na szybko rząd ani Ministerstwo Edukacji Narodowej, nie są w stanie przygotować skutecznego planu działania. Szkolnictwo w Polsce żyje w chwilowym zawieszeniu, bo przecież ma to potrwać tylko chwilę. Nauczyciele nie wiedzą, jak mają dalej prowadzić zajęcia. Czy w związku z zamknięciem placówek edukacyjnych ich wypłaty pozostaną na takim samym poziomie? A co z uczniami?
W pierwszych dniach zamknięcia szkół zostaje wydane zalecenie, że nauczyciele mają nie przerabiać z uczniami nowego materiału, a skupić się na powtórzeniu już przerobionych zagadnień. Tylko jak ogarnąć zajęcia, kiedy szkoła nie zapewnia sprzętu, a uczeń nie ma dostępu do Internetu? Prowadzić lekcje – ale jak? Szkoły we własnym zakresie szukają rozwiązań i przygotowują dostępy do aplikacji, żeby móc przekazywać wiedzę. Większość zaczyna od wykorzystania elektronicznego dziennika Librus i maila do przesyłania tematów zajęć do powtórzenia. Po niecałych dwóch tygodniach, gdy wiadomo, że szkoły pozostaną zamknięte, trzeba ruszyć z nowym materiałem. A tym samym znaleźć sposób na efektywniejsze przekazywanie wiedzy. Do akcji wkraczają platformy MsTeams i Zoom, z których skorzysta prawie 80% szkół.
Wszystko się zmienia
Większość szkół wprowadza zajęcia online dla uczniów. Jednak pozostaje blisko 25% uczniów, którzy nie mają możliwości uczestniczenia w zdalnej edukacji. W tych szkołach materiały do opanowania przesyłane są jedynie w formie maila. Dziecko pozostawione jest samo sobie. Ma opanować nowe tematy, ale bez zapewnienia pomocy ze strony szkoły. Do akcji wkraczają korepetytorzy i rodzice. To właśnie te dwie grupy muszą przejąć obowiązki nauczycieli i pomóc w edukacji.
Do czasu wybuchu pandemii 61% korepetytorów prowadziło zajęcia tylko stacjonarne. Po wprowadzeniu restrykcji sytuacja zmienia się diametralnie i przenoszą oni swoje usługi do sieci. Z ich pomocy będzie korzystało 22,1% badanych uczniów.
Jak zmieniło się oblicze polskiej edukacji?
Gdzie uczniowie szukali odpowiedzi na swoje pytania? Kto pomógł im w zdobywaniu wiedzy? Na jakie problemy natknęli się nauczyciele i dzieci podczas prowadzonych e-lekcji? Czy rodzicom udało się pogodzić pracę zawodową z opieką nad dziećmi? Dlaczego rodzic musiał zostać nauczycielem?Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w obszernym raporcie „Sytuacja w edukacja w czasie pandemii” przygotowanym przez nas zespół. Każda z 4 badanych grup przedstawia w nim swój punkt widzenia i swoje odczucia.
Zapraszamy do zapoznania się z wynikami.