Ze względu na wprowadzenie stanu epidemiologicznego w Polsce uczniowie i studenci odbywają w tym czasie naukę zdalną. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy odbędą się egzaminy – w tym matury. Stanie się to nie wcześniej niż w czerwcu, ale o dokładnym terminie maturzyści dowiedzą się dopiero trzy tygodnie wcześniej. O obecną sytuację zapytaliśmy Miłosza i Paulinę, dwójkę maturzystów.
Wywiad z Miłoszem i Pauliną przeprowadziliśmy zanim Minister Edukacji Narodowej ogłosił konkretne terminy egzaminów maturalnych. Dlatego postanowiliśmy dopytać ich w kontekście nowych informacji. Dodatkowe pytania można znaleźć na końcu rozmowy.
Jak zareagowaliście na informację, że matury zostały przełożone?
M: Na początku bardzo się zdenerwowałem, ze względu na to, że miały to być najdłuższe wakacje naszego życia. Potem jednak zrozumiałem, dlaczego rząd podjął taką decyzję i to zdenerwowanie zdecydowanie mi przeszło. Tak będzie lepiej, dla dobra wszystkich.
P: Przede wszystkim stres. Szczerze mówiąc, średnio sobie z nim radzę, więc kiedy dowiedziałam się o tym, że matury zostają przełożone, poczułam, że będą to kolejne dawki stresu oraz czekania kiedy będą miała to wszystko za sobą. Ogólnie źle to przyjęłam. Jednak po namyśle, uważam, że była to rozsądna decyzja ze względu na obecną sytuację. Bez sensu byłoby narażać uczniów oraz nauczycieli.
W dalszym ciągu nie ma konkretnej daty przeprowadzenia egzaminu maturalnego. Co o tym sądzicie?
M: Jest to strasznie męczące, ponieważ przez następne tygodnie będziemy żyli z myślą, że matury mogą być za trzy tygodnie. Tak naprawdę nie wiadomo kiedy egzamin się odbędzie. Wiele osób przez to nie ma motywacji do nauki, ale z odpowiednim podejściem da się to przeżyć. Po prostu czas nauki się wydłuża, i to bardzo.
P: Z jednej strony to rozumiem, ponieważ nikt nie może przewidzieć, co może się wydarzyć, ale jest to kolejna dawka stresu dla mnie. Dlatego chciałabym już jednak znać dokładny termin egzaminu.
Jak obecnie wyglądają wasze przygotowania do matury?
M: Na tę chwilę, kiedy jest jeszcze rok szkolny zajęcia z nauczycielami odbywają się online. Tak jest przynajmniej w moim przypadku. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mają dobrze zorganizowane zajęcia, ale u nas większość nauczycieli angażuje się i stara się nas przygotowywać do egzaminu. Oprócz tego, cały czas uczę się na bieżąco.
P: Moje przygotowania do matury to głównie same powtórki. Uczyłam się na bieżąco, codziennie staram się rozwiązywać matury z poprzednich lat. Póki jeszcze jest czas mam zamiar to robić systematycznie.
Sprawdź nasz cykl tekstów: lekcje online
Czy wasza szkoła w jakiś sposób wspiera maturzystów w tym trudnym czasie?
M: Czy szkoła nas wspiera? Według mnie niekoniecznie. Nauczyciele nie dostali żadnych wytycznych dotyczących nauczania, przez pierwsze dwa tygodnie musiałem logować się na cztery różne platformy, aby móc ogarnąć wszystkie lekcje. W momencie kiedy to wszystko się już usystematyzowało, było już lepiej, ale szkoła jako instytucja administracyjna nic nie zrobiła, tak naprawdę. Zdecydowana większość nauczycieli stara się nam pomóc i wspierać. Niestety nie jest tak wszędzie, ponieważ słyszałem, że nauczyciele z innej szkoły nie nadążają za systemem i większość z nich nie prowadzi nawet bieżących lekcji. Wydaje mi się, że jest to kwestia tego, że szkoła nie przygotowała dla nich żadnych wytycznych.
P: Czy wspiera? Ciężko stwierdzić. Na pewno zorganizowali nam lekcje online, aczkolwiek nie wszyscy nauczyciele z nich korzystają. U mnie w szkole zajęcia prowadzone są jedynie przez nauczycieli od j. polskiego i j. angielskiego. Reszta każe nam tylko zalogować się na stronę i przez godzinę uczyć się samemu. Nie wszyscy podchodzą do tego poważnie i z pasją, niestety. Jest jednak kilku nauczycieli, którzy aż za bardzo na nas naciskają z nauką. Są też i tacy, którzy kompletnie nie wiedzą jak posługiwać się platformą, na której mają odbywać się lekcje.
Jak obecna sytuacja z maturami wpłynęła na twoje oczekiwania i plany?
M: Nie miałem sprecyzowanych konkretnych planów, jedynie miejsce, w którym chcę studiować. Moje plany więc raczej się nie zmienią, mogą się jedynie przesunąć w czasie.
P: Właściwie to nic się nie zmieniło, ponieważ plany mam już ustalone od dawna. Jedyną kwestią pozostaje przełożenie terminów rekrutacji na studia, ale mam nadzieję, że zostanie to w jakiś logiczny i poukładany sposób ogarnięte.
Czy obawiasz się, że obecna sytuacja wpłynie w jakiś sposób na twój wynik maturalny?
M: Trochę obawiam się tego, że coś w tych maturach może się zmienić i mogą być trudniejsze. Ale jeżeli nic by się nie zmieniło to byłoby zdecydowanie lepiej, ponieważ mamy wtedy więcej czasu na przygotowanie się do nich.
P: Szczerze mówiąc, to boję się, że mój wynik maturalny może być trochę gorszy. W maju jestem ze wszystkim na bieżąco, gorzej z dalszym terminem, którego tak naprawdę jeszcze nie znamy. Nie zawsze mamy motywację, żeby codziennie na bieżąco się uczyć, a niekiedy możemy zwyczajnie o czymś zapomnieć. Myślę, że przez tą przerwę, tegoroczne matury mogą wypaść gorzej.
Czy uważacie, że ogłoszenie terminu egzaminu miesiąc wcześniej to odpowiednia ilość czasu na naukę do niego?
M: Jeżeli ktoś uczy i uczył się systematycznie to nie powinno stanowić to problemu.
P: Myślę, że i tak większość maturzystów przygotowywała się przez lata. A ostatni miesiąc przed maturą będzie po prostu bardziej intensywniejszy, jeżeli chodzi o naukę do niej. Jest to jednak bardzo stresujące, przez to że nie wiemy nawet kiedy egzamin się odbędzie.
Czy w jakiś sposób czujecie się pokrzywdzeni obecną sytuacją?
M: Na początku tak, jednak po przemyśleniu sprawy zacząłem podchodzić do tego znacznie łagodniej. Staram się zrozumieć sytuację, jaka zaistniała.
P: Czuję się pokrzywdzona tylko przez niektórych nauczycieli, którzy nas w tym trudnym czasie lekceważą. Jeżeli zaś chodzi o siedzenie w domu i nie chodzenie do szkoły – jest to oczywiście zrozumiałe.
Jak inni maturzyści reagują na obecną sytuację? Czy macie dla nich jakieś rady?
M: Przede wszystkim systematyczna nauka. A jeżeli chodzi o zaistniałe problemy w związku z obecną sytuacją, to polecam uczyć się na własną rękę.
P: Wiem, że cześć z nich sobie po prostu odpuściła naukę do matury, ponieważ mają jeszcze na to sporo czasu. Jednak zdecydowana większość maturzystów uczy się systematycznie i stara się nadrobić wszelkie zaległości. Moim zdaniem, najważniejsze to tyle się nie stresować i podchodzić do nauki systematycznie.
Poznaliśmy już daty matur (od 8 do 29 czerwca). Odetchnęliście?
M: Zdecydowanie tak, ale wraz z pojawieniem się terminu wzrosło we mnie typowo przedmaturalne napięcie. Termin czerwcowy jest optymalny dla maturzystów.
P: Zdecydowanie odetchnęłam. Oczywiście stres nadal jest ale dobrze wiedzieć kiedy napiszemy egzaminy. Termin jest dobry, ponieważ to tylko miesięczne opóźnienie . Z drugiej strony tak naprawdę nie wiemy czy jest to już termin ostateczny. Wszystko zależy od liczby osób zarażonych wirusem.
Czy otrzymaliście informacje o szczegółach związanych z organizacją matur w Waszej szkole? Jak będą wyglądać środki bezpieczeństwa?
M: Poza dokładnym harmonogramem i informacji o braku egzaminu ustnego w głównym terminie nie dostaliśmy żadnych informacji
P: Do chwili obecnej nie uzyskaliśmy jeszcze żadnych szczegółowych informacji dotyczących przeprowadzenia matur. Jest to dla mnie ważne, ponieważ chciałabym żeby ryzyko zarażenia się wirusem było jak najmniejsze. Wiemy tylko, że egzaminy ustne zostały odwołane. Myślę, że była to dobra decyzja, ponieważ nauczyciele, którzy przeprowadzają matury ustne od rana do południa narażeni byli na kontakt z kilkudziesięcioma uczniami dziennie.
Jakie waszym zdaniem środki bezpieczeństwa, powinny być wdrożone podczas egzaminów maturalnych?
M: Zredukowanie ilości uczniów na salę, obowiązek noszenia maseczki i zachowanie bezpiecznej odległości powinno wystarczyć. Problemem mogłyby być maseczki, które już nawet po kilku minutach potrafią przeszkadzać.
P: Na pewno w każdej sali musi znajdować się mniej uczniów niż podczas dotychczasowych matur. Nauczyciele nadzorujący nas z uwagi na swoje bezpieczeństwo powinni zachować od nas większy dystans. Pozostaje jeszcze kwestia maseczek. Mimo, że pisanie egzaminu w maseczce, dla niektórych będzie bardzo uciążliwe myślę, że każdy uczeń i nauczyciel powinien ją mieć dla własnego bezpieczeństwa.