Przygotowanie to podstawa, jeśli chcemy nawiązać z kimś odpowiednią relację – od maleńkości jesteśmy uczeni, w jaki sposób się przedstawiać. Oczywiście, zasada ta sprawdza się przy korepetycjach, ale także w życiu prywatnym. Brak poczucia, że wiemy, co tak naprawdę jest motywem naszego działania oraz z kim mamy do czynienia, może powodować niepotrzebny chaos i dodatkowy stres. Co zrobić, aby przyciągać do swoich usług?
1. Potrzebujesz intrygującej stopki mailowej
Jak mawiał klasyk: „Jestem sobą, ponieważ wszystkie inne osobowości są już zajęte”. Zdecydowanie lepiej założyć, że jesteśmy oryginalni. Dobrze zadać sobie więc pytanie – co mnie wyróżnia na tle innych? Biorąc pod uwagę, że duża część interakcji odbywa się dzisiaj w Internecie – warto zadbać na samym początku o swoją stopkę mailową. Niech będzie intrygująca. Niech zapada w pamięć, ponieważ sprawi, że uczniowie do Ciebie powrócą. Spokojnie napisz do mnie na: wiktor@talkersi.pl, żeby zobaczyć, dlaczego tak jest – wystarczy zwykłe: „Cześć Wiktor, chcę rozwikłać zagadkę”. :-)
2. Żyj tym, co robisz – uciekaj przed nudą
Staraj się unikać formalizacji: „dzień dobry, zapraszam do mojej firmy” – powiedzmy sobie szczerze, że jest to nudne! Pamiętaj, aby Twój mail był rodzajem odnośnika do strony, która będzie przedstawiać Ciebie w najlepszym świetle. Pozwól sobie na kreatywność. Jeśli masz swoją stronę internetową, na której dzielisz się swoją pasją – tłumaczysz, uczysz, bierzesz udział w kursie pedagogicznym, czy nawet grasz zawodowo w pokera – podziel się tym ze światem. Strona musi być powiązana z tym, czym się zajmujesz. Jeśli chcesz być świetnym korepetytorem – pokaż, że tym żyjesz i połącz to z innymi polami swojej działalności, aby wzmocnić przekaz. Np. „bycie pasjonatem pokera powoduje, że bardziej zwracam uwagę na detale w pracy moich uczniów – a to detale zawsze wygrywają”. Proste, prawda? Dobrze jest zrobić odnośnik do swojej strony na e-korepetycje.net – tamtejsze profile są zbudowane w taki sposób, że wystarczy chwila skupienia, by nasza strona stała się intrygująca.
3. Warto kontaktować się po pierwszym spotkaniu
Z każdą osobą, którą spotykasz, warto jest się skontaktować. Nie chodzi o to, aby męczyć kogoś godzinami, mówiąc mu o tym, jaki to jest cudowny, albo jeszcze gorzej – że Ty taki jesteś. Warto być wyważonym w swoich wypowiedziach. Jeśli spotykam kogoś w sytuacjach nieformalnych, to zawsze dążę do tego, aby dodać go na Facebooku. Jeśli spotkam kogoś w sytuacjach formalnych, to proszę go o wizytówkę. Jeśli mam wizytówkę, to wysyłam wiadomość powitalną. Wystarczy zrobić to w prosty sposób: „Hej, tutaj Wiktor, spotkaliśmy się rano podczas śniadania w gdańskiej knajpce, jestem tym blondynem, który pomaga przełamywać bariery w mówieniu po angielsku, piszę taką wiadomość, abyśmy mieli do siebie kontakt”. Prosty, bezpośredni i szczery przekaz. Dobrze zawsze wspomnieć: „gdybyś miał jakieś pytania – służę pomocą”. Budujemy relację, aby pomagać sobie nawzajem, a nie jedynie czerpiemy niczym wampiry. Odpowiadamy na potrzebę drugiej osoby, biorąc jej perspektywę za naszą. Inaczej nie miałoby to sensu.
4. Nie bądź zaskoczony pytaniem: „czym się zajmujesz”?
Naucz się swojego „elevator pitch”. To takie szybkie podsumowanie tego, czym się zajmujesz na co dzień. Naucz się trzech, czterech zdań, które przedstawiają Ciebie w dobrym świetle – są krótkie i treściwe. Sam zazwyczaj mówię: „zawodowo zajmuję się gadaniem i pomagam przełamywać ludziom bariery w mówieniu – głównie po angielsku”. Mogą to być także suche fakty, które będziesz przekazywać w żołnierski sposób – w polu mojej działalności są: szkoła językowa, kursy indywidualne, język angielski, przełamywanie barier mówienia. Możesz łączyć oba te przekazy. Jak już wspomniałem – unikajmy formalizacji. Bądźmy empatyczni, by druga osoba czuła się przy nas dobrze i bezpiecznie. Starajmy się ją zaciekawić i zawsze odnosić do jej punktu widzenia. Wyobraź sobie, że na spotkaniu poznajesz nową osobę i jedyne, co od niej słyszysz, to: „skrobię sobie firmę, jakichś tam uczniów w sumie mam, a ogólnie to jestem korepetytorem”. Oczywistym jest, że kiedy spotkasz kogoś takiego, to zdecydowanie bardziej interesująca będzie sałatka, niż rozmowa.
5. Bądź życzliwy dla każdego – nigdy nie wiesz, kto może pomóc
To dobra filozofia w życiu, a co dopiero w biznesie. Wiesz, że od każdej osoby dzieli nas sześć uścisków dłoni? Znany psycholog Stanley Milgram w 1967 przeprowadził eksperyment pt. „świat jest mały” – poczytaj o nim w wolnej chwili :-) – polegał on na testowaniu hipotezy, że członkowie wielkich społeczności są powiązani ze sobą malutkimi sieciami pośrednimi – warto dbać o nie w nawet najmniejszym aspekcie. Jeśli sam „nie płoniesz swoją pasją” – nie będziesz w stanie zapalać do tego innych. Pamiętaj o kochaniu tego, czym się zajmujesz – wiem, że jesteś w stanie to zrobić i odczuwasz gotowość. Jeśli już znalazłeś – sprawiaj, by inni czuli się przy Tobie dobrze. Codziennie mijasz kilkanaście osób, które mogą znać Ciebie lub Twoich znajomych – czy to z różnych portali czy to z konkretnych wydarzeń, które były publikowane. Pamiętaj, że jesteś cały czas obserwowany – nie bój się, że jesteś częścią „Truman Show”, jednak miej na uwadze, że każdy, kogo spotykasz – może być bardzo wartościową osobą w Twoim życiu, kiedy nawet nie będziesz się tego w ogóle spodziewać. Wiesz, dlaczego tak się stało? Ponieważ w pewnym momencie zaoferowałeś swoją pomoc. Więcej o dostrzeganiu takich okazji przeczytasz w innych moich artykułach. Życzę wytrwałych i owocnych poszukiwań swojego ognia, który będziesz przekazywać innym – trzymam za Ciebie kciuki!