Czeka Cię poważny egzamin, napisanie pracy magisterskiej, przeczytanie lektury, napisanie wypracowania lub przeliczenie zadań matematycznych? A wszystko to jeszcze na ostatnią chwilę, na już, na wczoraj. Podstawa to nie stresuj się. Stres zawsze ma negatywne skutki dla naszego mózgu i procesu poznawczego. Łatwo powiedzieć, gdy przed Tobą piętrzą się zadania, a czasu mało. Najlepsza metoda to rozplanowanie nauki w czasie.
Nie zostawiaj nic na ostatnią chwilę
Właściwe rozplanowanie sobie nauki, przygotowanie materiałów i odpowiedniego zapasu czasu na jego przyswojenie i powtórzenie to podstawa. Oczywiście w teorii. W praktyce, po drodze, wyskakuje milion innych rzeczy, znacznie ważniejszych niż nauka. Niestety każdy mózg ma swoje ograniczenia. Zostawienie wszystkiego na ostatni moment to idealny przepis na edukacyjną katastrofę. Dlatego zmobilizuj się i postaw sobie jeden cel: SYSTEMATYCZNOŚĆ. Z odpowiednim zapasem czasu wszystko jest do ogarnięcia.
Przygotuj stanowisko do pracy
Nic tak nie przeszkadza w nauce jak bałagan na biurku, porozrzucane rzeczy na podłodze, niewyniesione śmieci i inne obowiązki domowe, które mieliśmy wykonać, ale jeszcze ich nie zrobiliśmy. Jeżeli mamy taką możliwość, czas na to pozwala, uprzątnijmy wszystko dokoła, co później może nas od nauki oderwać. Jeżeli lubisz przegryzać coś podczas nauki, przygotuj sobie zestaw przekąsek i coś do picia. Wszystkie materiały, z których będziesz się uczył, połóż w zasięgu ręki. Nie oznacza to jednak, że mając do odrobienia matematykę, chemię i wypracowanie z polskiego, wszystkie zeszyty i książki masz wyrzucić na jeden stos. Pracę należy podzielić. Wycisz telefon, schowaj laptopa, a jak trzeba wywieś na drzwiach kartkę „Nie przeszkadzać, proszę o ciszę”.
Wszystko gotowe…zaczynamy pranie mózgu
Na pierwszy ogień najlepiej wrzucić te zadania, które są najtrudniejsze, masz najmniej serca do nich. Na początku nauki Twój mózg jest najbardziej zrelaksowany i wypoczęty. Masz zatem szansę te najbardziej irytujące rzeczy „mieć z głowy”.
Nasz mózg to dwie półkule, prawa i lewa. Każda z nich jest inna, każda odpowiada za inne umiejętności. Lewa półkula to „umysł ścisły”. Lubi szczegóły, analityczne myślenie. Logika i matematyka to jej konik. Nie gardzi również nauką języków obcych. Lubi się śmiać, czyli odpowiada za odczuwanie pozytywnych emocji. Prawa półkula to dusza artystyczna. Lubi otaczać się kolorami, zapachami. Jest kreatywna, posiada wyobraźnię przestrzenną i uwielbia muzykę. Jak na artystyczne usposobienie przystało, ma skłonności do popadania w melancholię i odczuwania negatywnych emocji. Najlepiej uczy się, gdy w proces ten można zaangażować obie półkule. A jak to zrobić?
Jedz, pij, żuj…i chodź
Nie ma jednego, uniwersalnego sposobu, na zwiększenie koncentracji podczas nauki. Każdy z nas jest inny, na każdego działa co innego. Testuj i sprawdzaj metody nauki na sobie. To, że kolega łatwiej się koncentruje przy głośnych bitach, nie oznacza, że i Tobie będzie łatwiej skupić się w hałasie. Nie oznacza to również, że potrzebujesz absolutnej ciszy. Może Twój mózg lubi ciche dźwięki muzyki klasycznej?
W momencie, gdy staramy się czytać ze zrozumieniem, wyuczyć regułek na pamięć, zapamiętać wzory, bardziej angażujemy lewą półkulę mózgu. A prawa w tym czasie się nudzi. I zaczyna przeszkadzać, bo szuka sobie zajęcia. Dlatego w połowie udowadniania trudnego twierdzenia matematycznego kątem oka widzimy kurz na parapecie, który koniecznie wymaga sprzątnięcia. Kolor ścian w pokoju również przydałoby się zmienić. Chomik chyba nie dostał jedzenia i coś pięknie pachnie…pewnie sąsiadka znowu piecze swoje ciasto. Aby uniknąć rozpraszania nas przez tą „znudzoną” prawą półkulę, zaangażujmy ją również. Jeżeli czytacie coś, spróbujcie wstać i chodzić po pokoju. Możecie też czytany tekst mruczeć pod nosem. Lubicie kiwać się na krześle, to się kiwajcie. Oczywiście w granicach rozsądku, żeby nie ucierpiało na tym krzesło ani Wasza głowa. Udowodniono też, że czytanie ze wskaźnikiem zwiększa tempo czytania, jak również rozumienie tekstu czytanego. Dlatego palec na kartkę i śledźcie czytany tekst. Takie wodzenie palcem pod tekstem to również zajęcia dla naszej znudzonej prawej półkuli, ona lubi dotyk. Wszelkie przegryzki, guma w buzi, mile widziane. To nie szkoła, że nie wypada jeść na lekcji, ani żuć gumy.
Rysuj, koloruj, śmiej się
Tworzenie map myśli, zaznaczanie słów kluczowych na kolorowo, to sprawdzony sposób na łatwiejsze zapamiętanie treści. Mapy myśli to nic innego jak rozrysowanie na dużej, najlepiej białej kartce, głównego tematu i wszystkich powiązanych z nim słów. Im mniej regularna pajęczyna powiązań, tym lepiej. Lewa część mózgu zajmie się zapamiętaniem słów, prawa półkula będzie odkrywała radość szukania połączeń. Wcale nie oznacza to, że macie zapisywać tylko mądre wyrazy na kartce. Możecie śmiało rysować, nawet niedorzeczne rzeczy, niezrozumiałe dla innych. Pamiętam, jak jeszcze na studiach musiałam zakuć na pamięć kilkadziesiąt nazw bakterii fermentacji mlekowej. Oczywiście wszystkie po łacinie, a języka łacińskiego nigdy się nie uczyłam. Była tam taka bakteria Leuconostoc citrovorum. Pamiętam nazwę do dziś, chociaż do niczego nie jest mi potrzebna. O mapie myśli też nie słyszałam wtedy. Ale wypisując wszystkie te nazwy, obok każdej, chyba z nudów, rysowałam cokolwiek. I tak obok tej bakterii wylądował narysowany dinozaur z żółtym workiem w pysku. Czemu dinozaur – nie wiem. Tak jakoś mi się kojarzył. I ten cytrynowy wór. Dlatego nie przejmujcie się, jeżeli do poszczególnych słów, czy zagadnień, przychodzą Wam do głowy absurdalne pomysły. Taka mapa ma być zrozumiała dla Was, nie dla wszystkich. A im śmieszniejsze skojarzenie wywołacie, tym łatwiej Wasza głowa zapamięta daną rzecz.
Wypunktuj wszystko
Jedzenie, czyli smaki, kolorowanie, rysowanie i zabawa małymi przedmiotami podczas nauki, to zajęcie dla tej znudzonej prawej części mózgu. Aby nie zachwiać równowagi, dołóżmy coś dla lewego obszaru. Wypunktuj najważniejsze rzeczy. Zrób listę wszystkich zagadnień, których masz się nauczyć. Należy tylko pamiętać, aby punkty nie były opracowaniami, tylko krótkimi hasłami. Możesz oczywiście użyć kolorów. Później, podczas powtarzania materiału, lista będzie doskonałą pomocą w sprawdzeniu, ile materiału udało się już opanować. Jeżeli coś już z listy umiesz, możesz to wykreślić, oznaczyć na zielono, różowo czy dowolny kolor. Nie umiesz jeszcze któregoś punktu, to zakreśl numer na czerwono, narysuj ogromny znak zapytania. Wielce prawdopodobne, że ta rzecz najbardziej utkwi Ci w pamięci.
Wyluzuj…
Odpoczynek w trakcie nauki jest konieczny. Organizm ludzki to nie maszyna, która może wydajnie pracować przez wiele godzin. Oczywiście możemy zmuszać się do nauki, ale jej efektywność będzie spadała z każdą chwilą. Dlatego konieczne jest robienie przerw. Nie ma ustalonej żadnej zasady, że na 1 godzinę nauki powinno przypaść 15 minut odpoczynku. Każdy organizm jest inny, inaczej się męczy. Stopień zmęczenia zależy też od dnia, ogólnego samopoczucia oraz materiału, z jakim się zmagamy. Słuchaj siebie, to podstawa. Jeżeli zaczynasz czuć znużenie, coraz więcej rzeczy Cię rozprasza, denerwuje, myśli się plączą, to znak, że mózg ma dość. A co można robić w czasie przerwy? Cokolwiek, na co masz ochotę, ale nie jest związane z nauką. Jedyne co, to powinno unikać się w tym czasie oglądania telewizji czy korzystania z komputera. Przesyłana wtedy dawka bodźców nie sprawia, że odpoczywamy. Dostarczamy kolejną porcję informacji, często nieświadomie, które mózg znowu musi przetworzyć. Nie należy również karcić się, że przerwa trwa już 20 minut i powinniśmy wracać do nauki. Jeżeli czujemy, że organizm nie jest jeszcze gotowy, pozwólmy mu dalej się relaksować. W czasie odpoczynku nasza głowa przetwarza wszystkie dostarczone do niej informacje. Dzieli je, układa, tworzy pomiędzy nimi połączenia. I to wszystko bez naszego udziału. Czyli odpoczynek również jest produktywny, ale z jego długością nie należy przesadzać.
Trochę cyferek, trochę rysowania
Jak pamiętacie, nasz mózg to trochę jak dwie istoty. Każda z nich „lubi” coś innego. Warto zatem tak podzielić swoją naukę, aby móc przeplatać przedmioty ścisłe, przedmiotami humanistycznymi. Jeżeli do odrobienia mamy 10 zadań z matematyki, przeczytanie opowiadania i napisanie wypracowania, to zmiksujmy to. Po rozwiązaniu pierwszych 4 zadań przeczytaj opowiadanie. Wróć znowu do matematyki, aby po kolejnych 3 zadaniach napisać wypracowanie. Na koniec dokończ pracę domową z matematyki. To jest pewna metoda, ale nie jedyna i słuszna. Są osoby, które nie lubią przerywania jednej czynności inną. Odczuwają zdecydowanie większy komfort nauki, gdy uczą się całymi blokami przedmiotowymi. Najlepiej sprawdzimy samemu na sobie, który sposób odrabiania pracy domowej i uczenia się do sprawdzianów, będzie dla Ciebie najlepszy.
Trzymam kciuki, uda się
W tekście zostały przedstawione tylko niektóre sposoby, które mogą ułatwić naukę w szkole czy na studiach. Metod jest wiele, jak wiele jest ludzi. Każdy musi znaleźć swój sposób na naukę, który sprawdzi się u niego. Na pewno podstawą jest organizacja i odpowiedni zapas czasu. Zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę, nawet przy opracowaniu najlepszego sposobu nauki, nigdy nie zapewni komfortu procesu uczenia się i powtórzenia wszystkich nowych wiadomości.