Historyk ma trzy fachy w jednym. Raz jest obrońcą. Raz prokuratorem. Innym znów razem sędzią. Dlaczego tak jest? Historyk bada przeszłość. Analizuje wydarzenia historyczne i ocenia bohaterów tych wydarzeń. Prokurator i prawnik badając sprawę oskarżonego stawiają sobie następujące pytania: Po co oskarżony zrobił tak a nie inaczej? Jaki miał cel? Co chciał przez to osiągnąć? Jakiej tragedii zapobiec? Czy udało mu się osiągnąć zamierzony cel? Te same pytania zadaje sobie historyk badając wydarzenie historyczne.
Najpierw jest prokuratorem i obrońcą. Każdy prokurator i obrońca na poparcie swoich słów musi przedstawić dowody. Dla historyka dowody to źródła historyczne. Są nimi dokumenty, pamiętniki, kroniki i wszystkie przedmioty, które są w muzeach. Historyk też ma słabe i mocne dowody. Do mocnych dowodów należą źródła wiarygodne, czyli na przykład dokumenty. Historyk musi badać czy są prawdziwe, czy sfałszowane. Słabszymi dowodami są pamiętniki. Autor mógł napisać nieprawdę o opisywanych osobach, w zależności od tego, jaki miał do nich stosunek. I znów historyk musi zbadać, na ile wiarygodne jest to źródło. Z zebranymi dowodami prokurator i prawnik idą na sale sądową. Dla historyka salą sądową jest jego analiza, często umieszczana w książkach i czasopismach naukowych. Tutaj historyk przedstawia fakty, analizuje je, podsumowuje i ocenia.
Jak więc napisać pracę na miarę takiego prokuratora, prawnika i sędziego?
Musimy jak historyk najpierw ubrać maskę prokuratora i obrońcy oraz znaleźć dowody. Dla ucznia głównym źródłem dowodów jest podręcznik. Podręcznik to spis wyszukanych i zbadanych przez historyków dowodów. Możemy w naszej pracy wykorzystać inne źródła na przykład: pamiętniki, kroniki lub inne książki napisane przez historyków. Kiedy zbierzemy materiał dowodowy, czyli będziemy znać daty, nazwiska bohaterów wydarzenia historycznego i przebieg tego wydarzenia, możemy przejść do pierwszego etapu naszej pracy, czyli analizy.
Analiza: czyli sprawdzamy, co się działo, kiedy i kto brał w tym udział. Mówiąc prościej opisujemy wydarzenie. Na przykład: „Bitwa pod Grunwaldem odbyła się w 1410 r. Król polski Władysław Jagiełło wraz z sojusznikami pokonał Zakon Krzyżacki.” Analiza składa się z czterech części:
- czasu: „w 1410 r.”
- miejsca: „pod Grunwaldem”,
- opisu tego co się działo: „Król polski Władysław Jagiełło wraz z sojusznikami pokonał Zakon Krzyżacki.”
- przedstawieniu bohaterów wydarzenia: „Król polski Władysław Jagiełło wraz z sojusznikami i Zakon Krzyżacki”.
Następnie historyk, tak samo jak prawnik i prokurator, ze wszystkich swoich wypowiedzi wybiera to co jest najważniejsze, czyli to, co przekona sędziego i ławę przysięgłych do podjęcia właściwej decyzji. Wiemy, że prawnik przedstawia te dowody, które świadczą na korzyść oskarżonego a prokurator te, co na niekorzyść. Dobry historyk musi przedstawić jedne i drugie dowody, żeby obiektywnie ocenić sytuację. Ta część pracy nazywa się podsumowaniem. Historyk podkreśla w nim, czyli jeszcze raz przedstawia, najważniejsze wydarzenia świadczące na korzyść i niekorzyść analizowanej postaci. Jak prawnik tłumaczy, dlaczego bohater wydarzenia historycznego postąpił tak a nie inaczej. Co go do tego skłoniło. Co chciał przez to osiągnąć. Co spowodowało, że mu się to nie udało. Na przykład: „W średniowieczu wojna z Zakonem Krzyżackim była bardzo trudna, zwłaszcza ideologicznie. Król Polski w obronie niezależności Polski wypowiedział wojnę najpotężniejszemu przeciwnikowi tamtych czasów. Stanął przeciwko chrześcijańskiej Europie razem z innowiercami i barbarzyńcami.” Potem przybiera maskę prokuratora i przedstawia te najważniejsze fakty, które świadczą na niekorzyść omawianego bohatera. Czyli, czego nie wykorzystał, by osiągnąć jeszcze większy sukces. Na przykład: „Polacy nie wykorzystali wspaniałego zwycięstwa pod Grunwaldem, by ostatecznie pokonać Zakon Krzyżacki. Skutkiem tego była wojna trzynastoletnia.” Tak tworzy się obiektywne wnioski historyczne.
Z doświadczeń naszych przodków powinniśmy wyciągać mądre wnioski. Powinniśmy dbać o to, by nie popełniać ich błędów, zauważać sukcesy i być z nich dumni. Dlatego wnioski w każdej wypowiedzi historycznej są bardzo ważne. Na przykład: „Polacy mogli ostatecznie pokonać Zakon Krzyżacki pod Grunwaldem i zapobiec wojnie trzynastoletniej, ale trzeba pamiętać o tym, że nie było to proste, bo Polacy wypowiedzieli wojnę całej chrześcijańskiej Europie, sprzymierzając się z barbarzyńcami i innowiercami. Ponieważ Polska była już dawno krajem chrześcijańskim, wielu rycerzom nie podobała się decyzja króla i przez to zaniedbali swoje wielkie zwycięstwo. Dlatego Polacy musieli długo jeszcze walczyć z Krzyżakami podczas wojny trzynastoletniej.” Wyciągając wnioski stawiamy takie pytania: „Dlaczego się tak stało? Co było tego przyczyną? Jaki miało to skutek? Co z tego wynikło?”
Ostatni etap to subiektywna ocena historyka: Nie jest to już ocena faktów, tylko prywatna opinia historyka. To tutaj historyk wyraźnie nazywa swojego bohatera patriotą lub zdrajcą. Chwali jego osiągnięcia i stawia za wzór. Na przykład: „Rycerstwo, które walczyło w bitwie pod Grunwaldem potrafiło dobro ojczyzny przedłożyć nad dobro własne. Tylko dzięki nim Polska nadal była państwem suwerennym i mogła rosnąć w siłę, by w przyszłości stać się potęgą światową.”
Każda ocena historyka jest subiektywna. Historyk, w odróżnieniu od bohaterów, zna skutki wydarzeń. Wie, czy to było korzystne dla naszego kraju, czy nie. Tego komfortu nie mieli ci, którzy w omawianej sytuacji podejmowali decyzję. Wpływ na opinię historyka mają też jego prywatne poglądy i sytuacja polityczna. Przykładem może być Chrzest Polski. Dzisiaj powiemy, że był bardzo korzystny dla Polski. Dzięki temu jesteśmy w Unii Europejskiej. Gdyby Mieszko I przyjął chrzest od wschodnich misjonarzy, nie należelibyśmy do rzymskiego kościoła. Automatycznie sytuacja polityczna Polski byłaby zupełnie inna. Jak widać oceniamy wydarzenia historyczne w oparciu o to, co dzisiaj mamy, bo nie wiemy co by było, gdyby książę Mieszko wybrał inaczej.