Sezon maturalny trwa w najlepsze. W około 7000 szkół w całej Polsce codziennie przeprowadzane są egzaminy pisemne i ustne. Czasem jednak zdarzają się przypadki, gdy matura zostaje unieważniona, a uczniowie danej placówki muszą napisać egzamin jeszcze raz.
Słowniki na angielskim
Po pierwszym tygodniu matur wiadomo już, że maturzyści z prywatnego liceum Paderewskiego w Lublinie będą musieli ponownie napisać egzamin z języka angielskiego na poziomie podstawowym 3 czerwca. Wszystko za sprawą słowników polsko - angielskich, które omyłkowo zostały wniesione na salę egzaminacyjną. Umożliwienie uczniom korzystanie ze słowników w trakcie matury z angielskiego oznacza, że egzamin nie został przeprowadzony zgodnie z procedurami, a to wiąże się z koniecznością powtórzenia matury.
Ściąganie na egzaminie
Matura może zostać unieważniona również w przypadku, gdy w trakcie trwania egzaminu bądź w czasie jego sprawdzenia zostanie stwierdzone, że uczniowie rozwiązywali zadania niesamodzielnie. Tak stało się w ubiegłym roku w Centrum Kształcenia Ustawicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim. W trakcie sprawdzania egzaminów stwierdzono wówczas, iż zadania z matematyki są w niektórych częściach odwzorowane od siebie.
Telefon na sali
Egzamin może być uznany za nieważny, gdy zdający wniesie na salę egzaminacyjną urządzenie telekomunikacyjne. W Prokuraturze Rejonowej w Rzeszowie w dalszym ciągu rozpatrywana jest sprawa uczniów z Dynowa, którzy w ubiegłym roku na maturze z matematyki i biologii mieli korzystać z telefonów komórkowych w celu ściągania.
Miejmy nadzieję, iż w tym roku nieprawidłowości maturalnych będzie jak najmniej, bo jak widać każde niestosowanie się do procedur może pociągnąć za sobą poważne konsekwencje.