Szanowna Pani Beato.
Dziękuję za opinię , która pozwoliła mi wiele rzeczy zrozumieć. Człowiek jednak uczy się całe życie.
Widziałyśmy się zaledwie dwa razy, więc nie dała mi Pani szansy ani czasu na wypracowanie z indywidualnego podejścia do Pani szczególnych wymagań opartych wyłącznie na roszczeniach.
Podziwiam Pani poświęcenie i zaangażowanie w sprawy córki, ale nie warto budować jej szczęścia i poczucia pewności próbując niszczyć opinię innym tylko z tego powodu, że nie poddał się Pani manipulacjom, żądaniom i roszczeniom. Po dwóch spotkaniach.
Pani głos prowadzi mnie do kilku istotnych wniosków.:
1/Trzeba bardziej uważać , komu otwiera się drzwi i serce
2/Nauczyciel ma prawo nie ulegać manipulacjom rodziców
3/ Indywidualny program uczenia ustala ten, kto bierze odpowiedzialność za przygotowanie do egzaminu, a to duże wyzwanie szczególnie na 100 dni przed maturą.
Przykro mi, że nie potrafi Pani zakończyć tej bardzo krótkiej znajomości nie szukając zemsty. Nie musimy przecież wszyscy do siebie pasować, ale nie musimy też niszczyć się wzajemnie tylko dlatego, że coś poszło inaczej niż Pani sobie wyobrażała. Można rozstać się spokojnie i godnie. Pozdrawiam.