Na Twoich zajęciach prowadzący mógłby równie dobrze mówić po chińsku? A może coś już rozumiesz i tylko chcesz ugruntować swoją wiedzę? Mogę Ci pomóc.

Przez kilka lat prowadziłem zajęcia dla studentów matematyki i kierunków ścisłych i widziałem jak popełniają wciąż te same błędy w swoim podejściu do nauki. Z drugiej strony samemu w trakcie studiów doktoranckich bywałem na seminariach i wykładach, które równie dobrze mogły być w obcym języku. Poznałem ten temat z kilku różnych stron i mogę powiedzieć, że rzadko kiedy jest tak źle jak nam się wydaje .

Ogromną większość problemów z matematyką da się zdiagnozować i rozwiązać w następujących krokach :

0. Przemóc strach - trzeba przyznać przed sobą, że czegoś się nie umie i potrzebuje się pomocy (dałem to jako krok zerowy, bo zakładam, że jeśli tu jesteś, to masz to już za sobą).

1. Zrozumieć podstawy - to najczęściej pomijany krok. Zajęcia okazały się kompletnie niezrozumiałe, więc podejmujesz wyzwanie i próbujesz wbić sobie materiał do głowy. Niektórzy kupują nawet podręczniki i zaczynają je czytać, rzadko kiedy przebijając się do końca pierwszego rozdziału. Stop! Nie o to tu chodzi. Jak ulał pasuje tu powiedzenie: „ trzeba zrobić krok wstecz, żeby zrobić dwa kroki naprzód ”. Jeśli nie opanowałeś materiału z poprzednich wykładów, albo z poprzedniego semestru, albo nawet ze szkoły średniej, to na pewno nie zrozumiesz tego, co robicie teraz. To żaden wstyd, sam chodziłem do szkoły i widziałem jak można obrzydzić matematykę setkom przyszłych studentów. Razem zrobimy krok wstecz, nawet jeśli będzie trzeba to i dwa i zobaczysz jak to wszystko działa, od samych fundamentów, bez wykuwania.

2. Przećwiczyć - to najważniejszy krok - jeśli nie jesteś w stanie rozwiązać prostych zadań przy użyciu danego materiału, to tak naprawdę go nie rozumiesz i wracamy do kroku pierwszego. Spokojnie, moja rola polega na tym, żeby dobrać odpowiednie ćwiczenia - proste, ale nigdy za proste.

3. Powtórzyć - drugi najczęściej pomijany krok. Na ćwiczeniach wszystko było jasne, może nawet zrobiłeś zadanie przy tablicy. Dwa miesiące później uczysz się na sprawdzian/kolokwium/egzamin i nawet nie wiesz jak zacząć? No właśnie, jeśli nie powtórzysz tego co wiesz, nie zrobisz kilku nowych zadań, to bardzo często tak to się kończy.

UWAGA! Ja mogę wyłożyć materiał jak najjaśniej, mogę dać Ci odpowiednie ćwiczenia do przerobienia, mogę podpowiedzieć i poradzić. Mogę nawet wymagać od Ciebie powtarzania. Ale bez Twojego aktywnego udziału wszystko pójdzie na marne. To Ty musisz wykonać wysiłek - zrozumieć, przećwiczyć i powtórzyć . Znać drogę i iść drogą to dwie zupełnie różne rzeczy.

Bardzo często studenci spodziewają się, że pokażę im „drogę na skróty”. Liczą na to, że wystarczy kilka prostych trików, żeby jakoś przetrwać. Niestety, gdyby istniała droga na skróty, to wykłady i ćwiczenia byłyby w zasadzie niepotrzebne. Zwykle jest tak, że nasze zaniedbania prędzej czy później nas dogonią. Masz więc wybór, albo wyjdą na jaw na zajęciach ze mną, albo na egzaminie - mój numer to 692 735 643 .