Nazywam się Aleksandra Świrska i jestem założycielką Neurojęzyków.



Jestem neuropedagogiem i anglistą, praktykującym nauczycielem, ale też uczniem – poznaję nowe języki i doskonalę te, które już znam. W swojej pracy jestem ogrodnikiem - sieję ziarenka wiedzy i stwarzam odpowiednie warunki do rozwoju latorośli. Wierzę w regularną pracę, czas i konsekwencję. Jak trzeba, to dociskam butem, jak przychodzi gorszy dzień - obejmuję wirtualnym ramieniem.



Neurojęzyki to odpowiedź na dzisiejszy szum informacyjny, to lek na wszechobecne przebodźcowanie i przytłoczenie materiałem szkolnym. Tutaj nie wkładamy nic siłą do głowy, ani nie trenujemy dzieci jak piesków. Kształtujemy krytyczne myślenie, uważność i kreatywność. Nasze wirtualne klasy są przyjazne dzieciom – ale nie oznacza to, że panuje w nich chaos i samowola. Wzajemny szacunek wpływa na dobre relacje pomiędzy uczniami i nauczycielem, dzięki temu dzieci z przyjemnością chodzą na zajęcia i mówią w języku angielskim.