Ania uczyła mnie 3 miesiące, 1 h w tygodniu. Tyle jej wystarczyło, żeby przygotować osobę, która skończyła szkołę 7 lat temu, a w dodatku zawsze ledwo wyciągała na 4 i której nauczycielka angielskiego w liceum wróżyła, że nie zda nawet podstawowej matury z tego przedmiotu. W tym roku pierwszy raz podeszłam do rozszerzenia i otrzymałam 86%. Wiem, co zrobiłam źle i to jest chyba nasz największy sukces - ucznia i nauczyciela - że uczeń nie strzela, a rozumie.
Dzięki Ani w końcu zrozumiałam wszystkie czasy, stronę bierną, zdania warunkowe i różne inne konstrukcje - dużo tego było. Otrzymałam wiele zadań do przećwiczenia na lekcji i w domu, dużo przykładów, a także tabelek z przydatnymi na maturze wyrażeniami. Ania też co tydzień sprawdzała moje prace pisemne i tłumaczyła nawet najdrobniejsze błędy oraz jak coś powiedzieć/napisać, żeby brzmiało po angielsku bardziej naturalnie.
Dodam jeszcze, że atmosfera była bardzo przyjazna. Pełen profesjonalizm, komfort, niekiedy było nawet zabawnie :)
W sierpniu poleciałam do Francji i, będąc dość świeżo po nauce z Anią, w końcu odważyłam się mówić po angielsku.
Rozpisałam się, ale jestem wdzięczna. Polecam tego fachowca :D To nauczyciel z powołania.