Brak sztywnej ceny - przyjmuję wolne datki. Płacisz więc za lekcję (lekcja może trwać krócej lub dłużej niż godzinę) tyle, ile chcesz, nie mniej jednak niż 1 zł. To jest pierwsza opcja. Druga - stała cena za spotkanie, ale ustalona przez Ciebie (po pierwszej i zarazem darmowej lekcji). Do ustalonej kwoty należy doliczyć koszty dojazdu, jeśli będzie zachodzić konieczność dojazdu do miejsca lekcji.
Ogłoszenie skierowane przede wszystkim do osób, których poziom zaawansowania nie jest wyższy od średniozaawansowanego (im niższy, tym lepiej).
Miejsca lekcji, poza podanymi, to także te miejscowości (i ich okolice), w których można się natknąć na informacje odsyłające do tego ogłoszenia.

Zajęcia wyglądają mniej więcej tak, że ja podaję (głosowo lub - w razie potrzeby - tekstowo) polskie zdania lub wyrażenia, rzadziej pojedyncze wyrazy, a Ty je tłumaczysz na głos na angielski. Jeśli popełnisz błąd lub podasz odpowiedź inną niż ta, jakiej będę się spodziewał (zdarza się, jak wiadomo, że coś można przetłumaczyć na więcej niż jeden sposobów), to zapiszę Ci (sam/-a też będziesz mógł/mogła to robić) na współdzielonej tablicy zarówno podane do przetłumaczenia zdanie/wyrażenie/wyraz, oczekiwaną przeze mnie odpowiedź, jak też inne, przynajmniej niektóre, warianty tłumaczeń, jeśli istnieją. W ten sposób tworzona będzie lista zdań/wyrażeń/wyrazów, a także - choć rzadziej - wyrazów do zapamiętania. Na bieżąco będę też komentował wybrane zdania/wyrażenia/wyrazy, dzieląc się swoją wiedzą nt. gramatyki angielskiej.
Już od początku współpracy, jeśli się na nią zdecydujesz (po próbie), będziemy stopniowo przechodzili z polskiego na angielski, wtrącając tu i ówdzie angielski wyraz czy też zdanie/wyrażenie.